Toshiba Tecra X40 - testujemy stylowy i bardzo lekki laptop
Solidna technologia w skromnym wdzianku – tak brzmiało ostatnio credo Toshiby. Elegancki notebook Tecra X40 z nim zrywa.
Toshiba przechodzi przez trudny okres, a przecież firma była niegdyś jednym z największych producentów elektroniki na świecie. W roku 2015 japońską firmą wstrząsnął potężny skandal bilansowy, od tego czasu sytuacja Toshiby przypomina posezonową wyprzedaż: dywizja chipów pamięci trafiła do inwestora finansowego Bain Capital, dział technologii medycznych został wchłonięty przez Canona, dywizja AGD stała się własnością Midea. A spółka-córka Foxconna Sharp przejęła w roku 2018 dywizję pecetów i notebooków – włącznie z prawami do marki.
Toshiba Tecra X40 - obudowa: jest naprawdę stylowo
W ten sposób Sharp pod marką Toshiba sprzedaje teraz także komputery. Najnowszy nosi nazwę Tecra X40 i jest naprawdę stylowym notebookiem. Ale jest nie tylko piękny: z wagą dokładnie 1212 gramów jest też jak na urządzenie 14-calowe niesamowicie lekki i to nie jest przypadek: o ile klawiatura znalazła się we wgłębieniu szlachetnego aluminium, to już dolny panel i pokrywa obudowy są wykonane z lekkiego tworzywa sztucznego. Ale wszystkie materiały obudowy wyglądają jak szczotkowane aluminium i są świetnie wykonane, nic nie trzeszczy, brak ostrych krawędzi i dużych szpar.
Toshiba Tecra X40 - wyświetlacz: nie jest doskonały
Jeśli wzornictwu można cokolwiek zarzucić, to są to szerokie ramki ekranu. To w porównaniu z przetestowanym Huawei Matebook 13 wygląda niedzisiejszo. Wyświetlacz trzeba natomiast pochwalić za powłokę antyrefleksyjną, więc w pracy nie przeszkadzają odbicia sufitowego oświetlenia albo stojących wokół przedmiotów. Niezwykłe: pomimo antyrefleksyjnego ekranu Toshibę można obsługiwać dotykowo, a przecież dotychczas te ekrany były zastrzeżone niemal wyłącznie dla notebooków z błyszczącymi wyświetlaczami. Ma jednak typową dla wyświetlaczy antyrefleksyjnych wadę: odtwarzane kolory są trochę blade i brak im żywości.
Toshiba Tecra X40 - szybkość: jest dobrze
Toshibie nie brakuje natomiast szybkości. Nic dziwnego, komponenty pod obudową nie są może topowe, ale zastosowany hardware to solidna klasa średnia:
Procesor: sercem Tecra X40 jest Core-i5 z intelowskiej serii Caby Lake Refresh.
Pamięć operacyjna: czterordzeniowy CPU przenosi obliczenia do 8-gigabajtowej pamięci operacyjnej.
SSD: system operacyjny Windows 10 zapisuje programy jak Photoshop Elements oraz dane jak dokumenty, zdjęcia i filmy na szybkim M.2 SSD, którego efektywna pojemność 238 GB nie jest specjalnie duża.
I tak Toshiba w pomiarach szybkości nie osiąga wartości topowych, ale zupełnie przyzwoite – nawet w wymagającej intensywnych obliczeń edycji foto i wideo nie irytuje swojego posiadacza przesadnie długimi czasami oczekiwania.
Toshiba Tecra X40 - głośność: pod pełnym obciążeniem wysoka
Ponieważ komponenty takie jak SSD i procesor generują dużo ciepła, to wymagają obowiązkowego chłodzenia. Za nie odpowiada wirujący z dużą szybkością obrotową wentylator, którego nie sposób niedosłyszeć.
Delikatniej niż z uszami Toshiba obchodzi się z akumulatorem. Przy pracy i odtwarzaniu wideo ekran gasł dopiero po prawie pięciu godzinach. Wtedy jednak Toshiba musi spędzić sporo czasu przy gniazdku, tankowanie do pełna trwa prawie trzy godziny.
Toshiba Tecra X40 - obsługa: do wyboru, do koloru
W kwestii trybu obsługi użytkownik ma spory wybór: obsługa ekranu dotykowego podczas pracy i surfowania po internecie jest wygodna, matowa powierzchnia z przyjemną precyzją reaguje na polecenia. Alternatywnie użytkownik może używać również gładzika, który w teście nie zaliczył żadnej poważniejszej wpadki. Ale to nie wszystko: do dyrygowania wskaźnikiem myszy notebook Toshiba ma pomiędzy klawiszami G, H i B maleńki trackpoint – takie rozwiązanie mają jeszcze tylko niektóre notebooki Lenovo z serii ThinkPad. Wpisywanie tekstów na klawiaturze działa porządnie, ale trochę zbyt małe klawisze w prawym sektorze wymagają przyzwyczajenia.
Toshiba Tecra X40 - wyposażenie: tylko jeden słaby punkt
Wyposażenie można polubić, z wyjątkiem zbyt małego SSD. Na pokładzie mamy czytnik kart microSD oraz moduł LTE do mobilnego dostępu do internetu. To nie jest oczywiste nawet w notebookach w segmencie cenowym 5000 złotych. Również dwa gniazda USB-C z technologią Thunderbolt oferują nie wszystkie urządzenia tej klasy. Toshiba pozwala na przykład podłączyć przez USB-C dwa oddzielne monitory albo zewnętrzny (szybki) SSD Thunderbolt 3. Wisienką na torcie jest czytnik linii papilarnych do wygodnego logowania do Windows i serwisów internetowych.
Toshiba Tecra X40 - doposażenie: co nieco można
Kolejny plus: niektóre współczesne notebooki nie pozwalają na żadną rozbudowę. W Tecra dzięki powiększeniu pamięci operacyjnej można zwiększyć wydajność – alternatywnie drugim modułem z 8 do 16 GB albo dwoma nowymi modułami z 8 do 32 GB.
Toshiba Tecra X40 - podsumowanie
W porównaniu z serią Toshiba Satellite Tecra jest bardzo elegancki. Może też pochwalić się wysoką szybkością, długim czasem pracy na akumulatorze i dobrym wyposażeniem. Jeśli możemy żyć z trochę wysokim poziomem hałasu pod pełnym obciążeniem oraz trochę bladymi kolorami wyświetlacza, to właśnie znaleźliśmy bardzo solidne urządzenie do pracy.