Samsung Galaxy A6s - pierwszy smartfon koncernu budowany w Chinach. Wkrótce kolejne modele?
W Samsungu dokonała się mała rewolucja. Firma po raz pierwszy zleciła wykonanie smartfona zewnętrznemu producentowi. To jeden z pomysłów koreańskiego koncernu na umocnienie swojej pozycji w Chinach, a nie jest jednak wykluczone, iż zostanie on zastosowany także w innych krajach.
Samsung to jeden z czołowych producentów smartfonów na świecie... ale nie w Chinach. W Państwie Środka koreański gigant jest w cieniu takich firm, jak Huawei czy Xiaomi mając udział w rynku zaledwie na poziomie mniej więcej jednego procenta. Nic więc dziwnego, że firma chce zmienić ten stan rzeczy, mówimy tu przecież o jednym z największych rynków zbytu na świecie, który mógłby jeszcze bardziej umocnić pozycję Samsunga na polu tego typu urządzeń.
Pierwszym krokiem w tym celu ma być najwyraźniej nawiązanie współpracy z zewnętrznym producentem elektroniki, chińską firmą Wingtech, która zajmie się produkcją wybranych urządzeń Samsunga na tamtejszy rynek. Co ciekawe, ta sama firma zajmuje się także produkcją smartfonów... Xiaomi!
Jak donosi SamMobile, w Chinach jest już dostępny pierwszy taki telefon, którym jest Galaxy A6s, czyli chińska wersja tego średniaka wyposażona w podwójny aparat, 6 calowy ekran 1080p AMOLED, procesor Snapdragon 660 oraz 6 GB RAM. Smartfon będzie kosztował w Chinach jakieś 260 dolarów (około 980 zł), co jak na te parametry jest niską jak na Samsunga kwotą. No ale przecież o to właśnie tu chodzi - o oddanie produkcji chińskiej firmie, dzięki czemu Galaxy A6 jest tańsze w produkcji i może dzięki temu skuteczniej rywalizować z konkurencją.
Pytanie oczywiście, czy Samsung zastosuje tę samą strategię także w przypadku międzynarodowych rynków. Chyba nie jest to wykluczone, bo rzecznik prasowy koncernu powiedział kilka tygodni temu:
Nasza firma rozważa zastosowanie zewnętrznych wykonawców nie tylko w Chinach, ale także w innych krajach - jeśli tylko zajdzie taka potrzeba.
Zobaczymy zatem, jakie decyzje podejmą szefowie Samsunga, natomiast nie jest wykluczone, że przełożą się one na tańsze smartfony tej firmy dostępne także na zachodzie.