Galaxy Note10+ - kieszonkowy komputer
PC, Personal Computer, komputer osobisty. To mające już kilkadziesiąt lat określenie najczęściej kojarzy się nam ze skrzynką stojącą gdzieś w okolicy biurka. Ale czy w dzisiejszych czasach nie powinno ono zacząć nam kojarzyć się ze smartfonami, które niewątpliwie są bardzo osobistym sprzętem i coraz częściej zastępują nam klasyczne komputery? Zagadnienie to na razie pozostawimy lingwistom, a tymczasem sprawdzimy, ile z komputera jest w nowoczesnym smartfonie, takim jak Samsung Galaxy Note10+.
8-rdzeniowy procesor o maksymalnym taktowaniu 2,7 GHz, 12 GB RAM, 512 GB pamięci na dane, układ graficzny z obsługą API Vulkan i DirectX 12. Brzmi jak konfiguracja nowego laptopa? W tym przypadku faktycznie łatwo o pomyłkę, ale jest to „zaledwie” wycinek specyfikacji Samsunga Galaxy Note10+, czyli jednego z nielicznych smartfonów, w którym aż tak mocne i zaawansowane podzespoły faktycznie można wykorzystać w praktyce.
Galaxy Note10/10+, czyli PC w przebraniu
Na przykład w trybie DeX. Port USB-C tego smartfonu jest jednocześnie wyjściem obrazu, więc odpowiednim kablem można go połączyć z monitorem lub telewizorem. Wtedy na ekranie pojawia się pulpit DeX, czyli specjalny interfejs przypominający wyglądem i funkcjonalnością stacjonarne systemy operacyjne, który przystosowano do uruchamiania w oknach wielu programów i obsługi myszką (Bluetooth lub przewodową, o ile monitor ma też hub USB). Korzystanie z Galaxy Note10 w tym trybie jest bardzo podobne do korzystania z komputera stacjonarnego lub laptopa (w końcu Android to przecież daleki kuzyn Linuksa), a wspomniana w poprzednim akapicie mocna specyfikacja gwarantuje, że Galaxy Note radzi sobie z tak intensywnym użytkowaniem bez zająknięcia. Co prawda nie wszystkie aplikacje na Androida są w pełni przystosowane do DeX-a, ale wiele z tych służących do pracy, na przykład narzędzia Microsoftu, funkcjonuje tak, jak przyzwyczaiły nas do tego ich „stacjonarne” wersje. A gdy skończy się pracę, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby z telefonem połączyć kontroler i pograć na dużym ekranie.
Sprzęt do zadań specjalnych
DeX pomógł przygotować prezentację i co teraz z nią zrobić? Przerzucić na komputer, aby móc ja wyświetlić? Jeśli w miejscu, w którym ma się odbyć prezentacja zawitała współczesna technologia, to nie będzie to konieczne, bo obraz z Galaxy Note10 można albo przesłać bezprzewodowo, albo przewodowo, kablem USB-C -> HDMI. Tutaj do akcji wchodzi też kolejna unikalna funkcja tego smartfonu, czyli S-Pen z Bluetooth, który może służyć także jako pilot zdalnego sterowania, na przykład do przełączania kolejnych slajdów prezentacji.
Jednak to nie jest najważniejsza funkcja S-Pen w Galaxy Note10. Od samego początku tej serii jest nią możliwość pisania po ekranie i przygotowywania odręcznych notatek. Od lat jest ona coraz bardziej użyteczna i dopracowywana w stronę perfekcji. Kreślone rysikiem linie pojawiają się na ekranie bez opóźnienia i z wzorową precyzją. Bardzo dobrze działa też rozpoznawanie pisma odręcznego i przetwarzania go na pismo komputerowe. Na dodatek zdaje się ono być całkiem nieźle nauczone „targetów”, „czalendży”, „kejpiajów” i innych słów używanych w korporacyjnym slangu, więc zdecydowanie nie jest to jedynie ciekawostka, z której w praktyce nie da się korzystać, a naprawdę przydatne narzędzie pracy.
Co ważne, w swobodnym korzystaniu z tych wszystkich funkcji pomaga wydajny akumulator. 3500 mAh Galaxy Note10 i 4300 mAh Galaxy Note10+, połączone z energooszczędnym procesorem 7nm, pozwalają bezstresowo przepracować cały dzień. A jeśli jakimś cudem uda się rozładować akumulator smartfonu przed końcem bardzo intensywnego dnia pracy, to z pomocą przychodzi szybkie ładowanie: 25-watowe w przypadku Galaxy Note10 i opcjonalne 45-watowe w przypadku Galaxy Note10+. Choć trzeba pamiętać, że w pudełku z telefonem znajduje się 25-watowa ładowarka, a 45-watową trzeba dokupić oddzielnie.
Teraźniejszość i przyszłość komputerów osobistych?
Specyfikacja laptopa, jakość obrazu jak w studyjnym monitorze, funkcjonalność notatnika i tabletu graficznego, akumulator wystarczający na cały dzień pracy. To wszystko w urządzeniu, które mieści się w kieszeni spodni. Jeśli to nie jest opis współczesnego komputera osobistego, to nie wiemy, jak miałby on wyglądać. To naprawdę zdumiewające, jak wiele potrafią współczesne smartfony i w jak wielu zastosowaniach potrafią całkowicie zastąpić klasyczny komputer, dzięki czemu stają się coraz bardziej elastycznym narzędziem pracy dla wszystkich osób, które ciągle się przemieszczają i muszą szybko reagować. A zbliżające się wielkimi krokami składane smartfony pozwolą na jeszcze wygodniejsze robienie jeszcze większej ilości rzeczy.