LG G8s ThinQ - flagowiec LG opracowany dla Europejczyka. Pierwsze wrażenia
Nie doczekaliśmy się w Polsce na LG G8 ThinQ. Na nasz rynek nie trafił też LG V50 ThinQ 5G. Pojawia się za to na nim smartfon firmy LG o nazwie G8s ThinQ - wyposażony we flagowy chipset Qualcomm Snapdragon 855, potrójny aparat główny i kilka interesujących funkcji znanych z modelu LG G8 ThinQ. Zobaczmy, czy nowa “ósemka z eską” ma szanse utrzeć nosa rynkowej konkurencji.
Brak na polskim rynku tegorocznych modeli LG G8 ThinQ i LG V50 ThinQ 5G oznaczała, że firma LG nie miała do tej pory smartfonu, który mógłby podjąć różnorzędną walkę z flagową konkurencją. Honoru marki broniły oczywiście zeszłoroczne modele G7 ThinQ oraz V40 ThinQ, ale z chipsetami zeszłej generacji mogły one jedynie walczyć atrakcyjną ceną. Dziś sytuacja ta ulega zmianie, gdyż na polski rynek trafia bardzo mocny pod względem konfiguracji smartfon LG oznaczony jako G8s ThinQ. Dopisek "s" w nazwie od dawna nie był stosowany przez Koreańczyków (od linii G3, kiedy G3 S był wyraźnie słabszą wersją G3), a więc z tym większą ciekawością przyjrzeliśmy się nowej "esce". Czy rzeczywiście, jak głoszą marketingowe plotki, jest ona smartfonem lepszym niż LG G8, a może jednak gorszym? Zobaczmy, Oto nasze pierwsze wrażenia.
LG G8s ThinQ – LG trzyma fason, czyli musi być elegancko i solidnie
Posiadacze flagowych smartfonów firmy LG wiedzą doskonale, że przywiązuje ona sporą wagę do jakości wykonania swoich urządzeń. Solidne materiały (metalowa rama, szkło Corning Gorilla Glass na ekranie i na tylnym panelu), wodoszczelna obudowa (IP68), atrakcyjny wygląd i dobre spasowanie wszystkich elementów są więc cechami, które doskonale pasują również do najnowszego G8s ThinQ.
Doszukując się jakichś minusów, wypunktować można natomiast słabą jakość warstw oleofobowych lub, być może ich brak. Objawia się to łapaniem wyraźnych odcisków palców i, co ważniejsze, sporą trudnością w ich usunięciu. Tylko niewielkim pocieszeniem jest w tej sytuacji dołączana do zestawu ściereczka. Za to na plus zaliczyć należy firmie LG to, że... chyba po raz pierwszy dorzuciła do smartfonowego pudełka silikonowe etui (naprawdę wygodne) chroniące tył i boki telefonu.
LG G8s dobrze leży w dłoni, choć początkowo sprawia wrażenie telefonu nieco nazbyt krępego. Jest on nieznacznie szerszy (ale i niższy) niż Huawei Mate 20 Pro, który ma ekran o 0,2 cala większy. Winę za ten stan ponosi dość szeroki, jak na dzisiejsze standardy ekran o proporcjach boków 18,7 : 9. Dla porównania, wspomniany Mate 20 Pro ma ekran o proporcjach boków 19,5 : 9.
Czytnik linii papilarnych ulokowano klasycznie, czyli na tylnym panelu. Pomimo obecności ekranu OLED firma LG nie zdecydowała się zastosować czytnika położonego pod jego powierzchnią. Za to ów klasyczny działa... klasycznie dobrze.
Z prawej strony obudowy urządzenia znajdziemy włącznik i szufladkę kadr SIM (mieści ona dwie karty Nano SIM lub jedna kartę SIM i kartę pamięci). Po lewej zaś regulację głośności i, nieco poniżej, przycisk do szybkiego aktywowania asystenta Google.
LG G8s ThinQ - mocna specyfikacja i flagowa wydajność
Wybierając LG G8s otrzymamy flagowy chipset Qualcomm Snapdragon 855, który współpracuje z 6 GB pamięci operacyjnej oraz 128 GB pamięci dla danych. Smartfon ma również: szybki modem LTE kategorii 19. (1600 Mbps), dwuzakresową kartę Wi-Fi (802.11 a/b/g/n/ac), odbiornik GPS/GLONASS/Galileo/BeiDou, moduł Bluetooth 5.0, NFC, port USB 2.0 typu C i gniazdo słuchawkowe minijack 3,5 milimetra. Niczego istotnego zatem nie brakuje. Nie imponuje natomiast pojemność wbudowanego akumulatora (3550 mAh) oraz dołączona w zestawie ładowarka o wydajności 16,2 W.
Pierwsze wyniki testów wydajności pokazują, że LG G8s ThinQ jest bezsprzecznie smartfonem z wydajnościowej pierwszej ligi. Zawdzięcza to mocnym komponentom oraz ekranowi o niewyżyłowanej rozdzielczości Full HD+.
LG G8s ThinQ - atrakcyjny ekran OLED, ale dlaczego tylko Full HD+
W modelu G8s ThinQ firma LG postawiła na 6,21-calowy ekran OLED z dużym notchem i o podstawowej w tej klasie sprzętu rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2248 pikseli, 18,7 : 9). Ów ekran jest pierwszym, poważniejszym minusem LG G8s ThinQ w porównaniu z klasycznym, koreańskim LG G8 ThinQ. Ten ostatni ma bowiem wyświetlacz OLED o prawdziwie flagowej rozdzielczości QHD+ (1440 x 3120 pikseli).
Ekran G8s ThinQ prezentuje atrakcyjne, choć w ustawieniu standardowym, nieco zbyt chłodne kolory. Nieco rozczarowuje też maksymalna jasność ekranu, która z poziomu regulacji ręcznej osiąga jedynie 364 cd/m2. W trybie automatycznej jasności może ona jednak zostać podbita do 562 cd/m2, a to już zapewnia dobrą czytelność obrazu w jasny dzień na zewnątrz. Zakres wyświetlanych kolorów jest bardzo dobry – pod względem nasycenia zieleni przekracza nawet zieleni wymogi kinowej przestrzeni barwowej DCI-P3. Jak na ekran OLED przystało zarówno punkt czerni oraz kontrast wyświetlanego obrazu ocenić trzeba jako doskonałe.
LG G8s ThinQ - potrójny aparat główny i dwa oczka patrzące na nas z przodu smartfonu
Główny aparat LG G8s ThinQ składa się z trzech fotograficznych modułów - szerokokątnego (13 MP, f/2.4, ekwiwalent 14 mm, FF), standardowego (12 MP, f/1.8, ekwiwalent 27 mm, PDAF, OIS) oraz tele 1,8x (12 MP, f/2.6, ekwiwalent 49 mm, PDAF, OIS). Jest to więc układ podobny do tego, który znamy z koreańskiego LG G8 ThinQ, ale...ten ostatni ma jednak znacznie jaśniejszy moduł podstawowy (f/1.5), jaśniejszy moduł szerokokątny o większej rozdzielczości (16 MP, f/1.9) i jaśniejszy moduł tele z nieco większym ekwiwalentem ogniskowej (f/2.4, 52 mm, tele 2x). Aparat zaliczyć więc trzeba jako kolejny słabszy punkt LG G8s w porównaniu z klasyczną "ósemką", choć na plus "eski" zaliczyć trzeba nieco szerszy kąt widzenia aparatu szerokokątnego - aż 136 stopni.
Przednia cyfrówka składa się z modułu o rozdzielczości 8 MP, jasności f/1.9 i ekwiwalencie ogniskowej 26 milimetrów oraz z modułu ToF (time of flight). Ten ostatni może być wykorzystywany do tworzenia bardzo realistycznego efektu bokeh, dodawania efektów specjalnych do zdjęć portretowych, ale też, wraz z promiennikiem podczerwieni stanowi bardzo skuteczny i pewny zestaw do odblokowywania smartfonu za pomocą twarzy.
Dzięki obecności modułu ToF w smartfonie LG G8s znajdziemy także funkcję odblokowywania telefonu za pomocą obrazu naszej dłoni. Nosi ona nazwę Hand ID, a producent utrzymuje, że jest bardziej bezpieczna niż odcisk palca. Pierwsze próby obsługi funkcji Hand ID pokazują, że do efektywnej pracy wymaga ona nieco dłuższego czasu przyzwyczajenia się. Dodatkowo otrzymujemy także zestaw funkcji sterowania wybranymi funkcjami smartfonu za pomocą gestów wykonywanych dłonią ponad kamera ToF. Również one wymagają odrobiny treningu.
Pierwsze kadry przechwycone aparatem smartfonu prezentują się zachęcająco, choć oczywiście, do wydania bardziej obiektywnego werdyktu potrzeba nieco więcej materiału dowodowego, na przykład tak popularnych ujęć nocnych. Już teraz mozna natomiast powiedzieć, że z aparatem tele 1,8x o rozdzielczości 12 megapikseli nowy smartfon LG z pewnością nie będzie mistrzem jakości cyfrowego zoomu. Oto przykłady trzech scen sfotografowanych w trybie automatycznym wszystkimi modułami smartfonu LG G8s ThinQ.
LG G8s ThinQ - świetna sekcja audio... odeszła w zapomnienie
Firma LG przyzwyczaiła nas, że w swoich flagowcach (może poza oferowanym w Polsce modelem G6) stosuje dodatkowe układy przetworników cyfrowo-analogowych i efektywnych wzmacniaczy słuchawkowych (zwykle są to cenione chipy ESS Sabre), które ukrywają się pod wspólną, marketingową nazwą Hi-Fi Quad DAC i zapewniają nie tylko wysoką jakość dźwięku na wyjściu słuchawkowym, ale także poprawne wysterowanie słuchawek o wysokiej impedancji. Takie przetworniki znajdują się oczywiście w smartfonie LG G8 ThinQ, ale... sekcji Hi-Fi Quad DAC nie uświadczymy już w G8s ThinQ. Jest to więc kolejna słabość nowego smartfonu firmy LG w porównaniu do klasycznego G8 ThinQ.
Na pocieszenie muszą nam wystarczyć wyjście słuchawkowe minijack 3,5 milimetra, dobrej klasy słuchawki dołączane do kompletu oraz obietnice producenta o rewelacyjnym wpływie techniki uprzestrzennienia/poprawy dźwięku DTS:X i pomocy w muzycznym tuningu sekcji audio G8s ThinQ przez cenioną w audiofilskim świecie firmę Meridian.
Nie znaczy to na szczęście, że na wyjściu słuchawkowym LG G8s pojawia się dźwięk o słabej jakości. Przetworniki D/A wbudowane w chipset Snapdragon 855 są bardzo przyzwoitej klasy i zapewniają dobre brzmienie. Nie zmienia to jednak faktu, że w starciu z wyposażonymi w sekcję Hi-Fi Quad DAC smartfonami LG V30 czy LG V40 ThinQ nowy G8s ThinQ wypada dość blado... i to dosłownie. Co więcej, także przy wykorzystaniu do porównania słuchawek z pudełka G8s ThinQ.
LG G8s ThinQ - podsumowanie
LG G8s ThinQ jest naprawdę interesującym smartfonem – eleganckim, wydajnym, z bogatym zestawem aparatów oraz z modułem ToF, który pozwolił zaimplementować w urządzeniu kilka ciekawych funkcji, jak choćby Hand ID. Z drugiej strony, G8s ThinQ jest telefonem gorszym niż klasyczny, koreański G8 ThinQ – ma słabszy ekran, brakuje mu zaawansowanej sekcji audio Hi-Fi Quad DAC oraz zastosowane w nim moduły fotograficzne mają gorsze parametry niż te obecne w pierwowzorze.
W tym momencie trzeba jednak koniecznie zadać pytanie, czy typowy użytkownik rzeczywiście bardzo ucierpi z powodu ich braku. Ekran klasy Full HD mają przecież także flagowe smartfony Huawei P30 Pro czy Oppo Reno 10x Zoom i jakoś nikt zbytnio na ten fakt nie narzeka... może poza mną. Jakość zastosowanych w G8s aparatów wydaje się być przyzwoita, a standardowy przetwornik DAC z chipsetu Snapdragon 855 to również solidna konstrukcja zapewniająca brzmienie na szkolną czwórkę z plusem, a może nawet na piątkę mniej. O braku sekcji Hi-Fi Quad DAC w LG G8s ThinQ powinni jednak pamiętać wszyscy użytkownicy ceniący i wybierający smartfony firmy LG właśnie z powodu ich wybitnej w smartfonowym świecie sekcji audio - tym razem jej nie znajdą.
Reasumując te pierwsze, wciąż gorące wrażenia z korzystania z LG G8s ThinQ nie da się ukryć, że poza dostrzeżeniem wszystkich jego zalet, pojawia się też pewien niedosyt, szczególnie w obliczu startowej ceny smartfonu. Wynosi ona bowiem 3299 złotych i jest niebezpiecznie bliska cenom: Samsunga Galaxy S10, Huawei Mate 20 Pro oraz Huawei P30 Pro. Może też sprawić, że ten udany telefon firmy LG nie będzie miał łatwego rynkowego startu i nie uda mu się przebić przez barykadę stworzoną przez bardziej utytułowanych, a kosztujących podobne pieniądze rywali.